Wrocławski Teatr Pantomimy (Wrocław)
„Osąd (tryptyk)”
16. 11. 2010 r. – wtorek
godz. 19.00
OPUS Film, ul. Łąkowa 29
Archiwum Festiwalu
XIX Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 8 — 22. 11. 2015 r.
XVIII Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 16. 11. 2014 r.
XVII Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 3 — 17. 11. 2013 r.
XVI Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 18. 11. 2012 r.
XV Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 6 — 20. 11. 2011 r.
XIV Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 7 — 21. 11. 2010 r.
XIII Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 8 — 22. 11. 2009 r.
XII Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 16. 11. 2008 r.
XI Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 18. 11. 2007 r.
X Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 5 —19. 11. 2006 r.
IX Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 6 — 20. 11. 2005 r.
VIII Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 7 — 21. 11. 2004 r.
VII Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 16. 11. 2003 r.
VI Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 17. 11. 2002 r.
V Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 4 — 18. 11. 2001 r.
IV Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 5 — 19. 11. 2000 r.
III Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 7 — 21. 11. 1999 r.
II Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 8 — 21. 11. 1998 r.
I Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi 2 — 30. 11. 1997 r.
O festiwalu
Festiwal Kultury Chrześcijańskiej zorganizowany został po raz pierwszy w roku 1997, z okazji 10-lecia istnienia Teatru LOGOS (ZOBACZ). Stanowi w pewnym sensie przedłużenie idei organizowanych w całej Polce w latach 70. i 80. Tygodni Kultury Chrześcijańskiej, mających wtedy stanowić przeciwwagę dla propagowanego przez państwowe media modelu kultury świeckiej, nieposzukującej wartości transcendentnych i poddanej działaniu cenzury. Łódzkie Dni Kultury Chrześcijańskiej organizowano, wykorzystując na potrzeby spotkań z artystami, spektakli, wystaw i projekcji wiele kościołów, sal i pomieszczeń w całej Łodzi. Jednym z takich miejsc była aula Jana Pawła II w podziemiach Kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy ulicy Kościelnej. Tam właśnie rozpoczął swoją działalność Teatr Logos, który przeniósł się ze swym twórcą, ks. Waldemarem Sondką (ZOBACZ), do kościoła przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. To ten kościół w 1993 roku ks. arcybiskup Władysław Ziółek przekazał łódzkim twórcom i artystom, i erygował przy nim Ośrodek Duszpasterstwa Środowisk Twórczych Archidiecezji Łódzkiej. Do dzisiaj tu właśnie mieści się centrum logistyczne festiwalu, a we wnętrzach Kościoła Środowisk Twórczych odbywa się część festiwalowych imprez.
Festiwal tradycyjnie rozpoczyna się w listopadzie, w pierwszą niedzielę po dniu zadusznym. Trwa zazwyczaj dwa tygodnie, podczas których codziennie odbywają się różnego rodzaju zdarzenia specjalnie na ten czas przygotowane premiery spektakli Teatru Logos i innych, zaprzyjaźnionych scen teatralnych, wystawy prac zaproszonych artystów, spektakle i przedstawienia zespołów zagranicznych, występy chórów i muzyków, często nie do zobaczenia w Polsce w żadnym innym czasie. Program festiwalu jest efektem całorocznej menedżerskiej pracy ks. Waldemara Sondki, dyrektora festiwalu, który wykorzystując dotychczasowe powiązania i kontakty zaprasza artystów interesujących, niebanalnych i tworzących sztukę nie zawsze religijną, ale zawsze poszukującą i na najwyższym poziomie. Dbałość o poziom propozycji festiwalowych jest stałą zasadą, środowisko Logosu bowiem od początku pragnęło dawać łodzianom możliwość kontaktu ze sztuką pozbawioną parafiańszczyzny, otwartą w spojrzeniu na człowieka i jak najdoskonalszą formalnie.
Festiwal nie jest działaniem nastawionym na dochód. Wszystkie karty wstępu są wydawane w formie bezpłatnych zaproszeń, a zespół Teatru Logos i osoby zaangażowane w organizację festiwalu działają na zasadzie wolontariatu. Nie oznacza to jednak, że Festiwal Kultury Chrześcijańskiej nic nie kosztuje. Przeciwnie, zorganizowanie zdarzenia kulturalnego na odpowiednim poziomie zawsze pociąga za sobą koszty. Organizacją środków zabezpieczających właściwą oprawę imprez festiwalowych zajmuje się ks. Waldemar Sondka przez cały rok. Udaje mu się pozyskać zarówno sponsorów (bez których Festiwal by nie istniał), jak i dotacje od instytucji zajmujących się finansowaniem kultury (bez których Festiwal nie miałby możliwości rozwoju). Wszystko to w celu zrealizowania podstawowej idei imprezy, która wywodzi się z Łódzkich Dni Kultury Chrześcijańskiej — umożliwienia przeżywania Tajemnicy poprzez sztukę każdemu, kto tego pragnie, kto tego potrzebuje. Spełnienie tej idei zakłada nieodpłatne uczestnictwo w wydarzeniach artystycznych i tak od początku Festiwalu do dzisiaj jest, że wejściówki otrzymać może każdy, kto zechce poświęcić chwilę swojego czasu, by odstać swoje w kolejce w dniu otwarcia biura festiwalu. Jedynym ograniczeniem ilości wydawanych wejściówek jest pojemność sal, w których organizowane są poszczególne imprezy dwutygodniowego programu.
Pobierz
aktualne pliki i znaki graficzne
XX Festiwal Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi
6 — 20 listopada 2016 roku
polskie logo poziome [cdr ver.9]
polskie logo pionowe [cdr ver. 9]
polskie logo poziome [psd CS5]
polskie logo pionowe [psd CS5]
polskie logo — zip — wszystkie znaki spakowane
logo français horizontal [jpg]
logo français horizontal [png]
logo français horizontal [pdf]
logo français horizontal [cdr ver.9]
logo français vertical [cdr ver. 9]
logo français horizontal [psd CS5]
logo français vertical [psd CS5]
logo français — zip — tous les fichiers
English logo horizontal [cdr ver.9]
English logo vertical [cdr ver. 9]
English logo horizontal [psd CS5]
English logo vertical [psd CS5]
English logo — zip — all files
Cookies
Strona Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej używa cookies wyłącznie w celu dopasowania wyglądu i wyświetlania strony do preferencji użytkownika oraz dla gromadzenia statystyk odwiedzin (kraj, monitor, przeglądarka internetowa), pozwalających nam pracować nad ulepszeniem layoutu. Nie prowadzimy działań reklamowych z użyciem ciasteczek.
Nasza strona wymaga włączonej obsługi skryptów java.
Cookies to informacje tworzone przez skrypty obsługujące połączenie Twojej przeglądarki (zwane sesją) z serwerem obsługującym adres URL (adres internetowy wpisany w pasek adresu). Są one zapisywane na dysku Twojego komputera (ustawa nazywa to urządzeniem końcowego użytkownika) w folderach systemowych przeglądarki i używane przez serwer do rozpoznania Twoich ustawień, stanu poprzedniego lub wskazanych preferencji (np. wyboru koloru strony czy rozkładu list w wyliczeniach) przy każdym ponownym połączeniu. Cookies — jeśli istnieją zachowane na dysku — są pobierane i przesyłane z powrotem na serwer obsługujący adres URL w momencie rozpoczęcia przeglądania strony.
Cookies są konieczne do poprawnego działania różnych części większości witryn internetowych. Wyłączając cookies narażasz się na kontakt ze stroną działającą wadliwie.
1. Możesz zabronić przeglądarce internetowej zapamiętywania (akceptowania) plików cookies.
Spowoduje to prawdopodobnie utrudnienia w korzystaniu ze strony www, ciasteczka wymyślono bowiem jako mechanizm usprawniający działanie serwisów. Należy w tym celu zmienić na stałe jednorazowo ustawienia Twojej przeglądarki. Pamiętaj, żeby sprawdzić na wszelki wypadek te ustawienia po zainstalowaniu nowej wersji oprogramowania.
W przeglądarce Internet Explorer cookies można wyłączyć wykorzystując ustawienia — NARZĘDZIA — OPCJE INTERNETOWE — PRYWATNOŚĆ — WYBIERZ USTAWIENIE DLA STREFY INTERNETOWEJ (wersja IE 10).
W przeglądarce Firefox przez modyfikację ustawień — NARZĘDZIA — OPCJE — PRYWATNOŚĆ.
W Chrome — USTAWIENIA — ZAAWANSOWANE — PRYWATNOŚĆ — USTAWIENIA TREŚCI.
W przeglądarce Opera USTAWIENIA — PREFERENCJE — ZAAWANSOWANE — CIASTECZKA.
2. Możesz nakazać usuwać ciasteczka automatycznie po każdym zamknięciu przeglądarki.
Większa część cookies zbierających dane, których nie chcesz przekazywać nigdzie dalej, ma dość odległą datę wygaśnięcia i wcześniej nie wygasają one automatycznie. Cookies służące do automatyzacji pracy strony najczęściej mają ustawiony moment wygaśnięcia na zakończenie sesji przeglądania strony. Nigdy jednak nie ma pewności. Tę opcję lepiej zaznaczyć w ustawieniach.
3. Możesz regularnie używać programu czyszczącego system (z istniejącą i zaznaczoną opcją usuwania cookies).
Takie postępowanie jest zalecane ogólnie ze względów bezpieczeństwa i nie tylko odnośnie ciasteczek. Ponieważ jednak czynisz to na własne ryzyko, nie proponujemy Ci żadnego konkretnego programu. Część z nich jest zresztą płatna.
Osąd — Jerzy Kalina, Leszek Mądzik, Paweł Passini
Jerzy Kalina — reżyseria, scenografia
Zbigniew Szymczyk — choreografia
muzyka: Porter Ricks, Thomas Koener, Andy Mellwing,
Brian Eno, Aphex Twin, Richard David James, Jacek Wierzchowski
Paweł Passini — reżyseria, muzyka
Maria Porzyc — wizualizacje
Leszek Mądzik — reżyseria, scenografia, choreografia
muzyka: Arvo Pärt
obsada: Artur Borkowski, Izabela Cześniewicz, Maria Grzegorowska, Paulina Jóźwin, Agnieszka Kulińska, Mateusz Kowalski, Anna Nabiałkowska, Marek Oleksy, Radomir Piorun, Aneta Piorun, Monika Rostecka-Komorowska, Krzysztof Roszko, Katarzyna Sobiszewska,
gościnnie Maciej Wyczański (neTTheatre),
udział biorą także uczniowie Studia Pantomimy — Agnieszka Dziewa, Krzysztof Szczepańczyk.
Tryptyk „Osąd” Wrocławskiego Teatru Pantomimy to jedna z najnowszych propozycji repertuarowych Teatru. Temat sądu ostatecznego, uwiecznionego na obrazie Hansa Memlinga, podjęli trzej Polscy reżyserzy, artyści różnego pokolenia, odmiennych estetyk i posługujący się innymi konwencjami teatralnymi. Dzięki temu udało się skonfrontować na scenie nie tylko różne artystyczne jakości, ale również pokazać najważniejsze kierunki w Polskim teatrze: jego aspekt performatywny, czerpiący z tradycji teatru ubogiego, multimedialne rozwiązania scenograficzno-dramaturgiczne oraz symboliczną wizyjność charakterystyczną dla teatru plastycznego.
Motyw egzystencjalnego końca człowieczeństwa zyskał w tym teatralnym kolażu rangę metafizycznej podróży. Reżyserom udało się wykorzystać możliwości i specyfikę polskiej pantomimy. Przedstawienie jest bardzo plastyczną, dobrze skonstruowaną dramatycznie, ruchową narracją, której siłą są umiejętności zespołu WTP.
I.
Jerzy Kalina pozostaje wierny estetyce performance’u. Dlatego też zbudował obraz życia ludzkiego od narodzin aż po śmierć na zasadzie luźnego ciągu asocjacji. Przeplatane w całości przedstawienia liczne cytaty oraz obrazy z kultury i historii ludzkości, budują specyficzny rytm i napięcie. Doświadczenie Kaliny w dziedzinie sztuk plastycznych pozwala mu swobodnie operować znakami oraz symbolami w takim stopniu, aby poszczególne etapy życia człowieka zamknąć w ramach konkretnego obrazu. Celowa i wyraźna korespondencja z tradycją, to świadomy głos w dyskusji o kondycji człowieka uwikłanego w społeczne i kulturowe schematy. Choreografię do tej części tryptyku ułożył Zbigniew Szymczyk, który przełożył asocjacyjność przedstawienia na ruch wynikający z gestu i ułożenia ciała.
JERZY KALINA:
Z tematem Sądu Ostatecznego mierzę się po raz drugi. Na przełomie wieków XX / XXI na metalowych, ewakuacyjnych schodach warszawskiej kamienicy zrealizowałem performance pod tytułem „Praska zima” poświęcony Janowi Palachowi. Jego heroiczny akt samospalenia w przejmujący sposób potwierdził apokaliptyczność doznań, które są naszym udziałem w życiu. Po 10 latach ponownie zdecydowałem się podjąć ten trudny temat i pragnę go zrealizować w najbardziej osobistej formie. Stan destrukcji duchowej wyrażony w moim spektaklu jest doświadczeniem jednostkowym. Nie ma w nim podziału na niebo, piekło, czyściec. Jest stan depresyjnej samotności w chwilach ostatecznych rozstrzygnięć. Jest też moja niezgoda na wyrok wiecznego potępienia. „Sąd idzie” to moje lęki, obawy, strach, ale i wiara w ułaskawienie.
II.
Część w reżyserii Pawła Passiniego to sprowadzenie wizji sądu ostatecznego do spojrzenia jednostki. Odrzucając patos i wizyjność, Passini skupia się na jednym, konkretny ludzkim życiu i na fizycznym dramacie. Kluczem do interpretacji obrazu Memlinga był dla Passiniego układ ciał i ich forma. Reżyser szuka osądu w drogowym wypadku, gdzie pozornie nie ma czasu na rachunek sumienia. Sięgniecie po tego rodzaju zdarzenie, to świadectwo silnej wrażliwości Passiniego. Przeplatanie całości multimedialnymi obrazami z jednej strony buduje oryginalną przestrzeń, a z drugiej strony nadaje tej części tryptyku charakteru powypadkowego koszmaru. Włączenie do przedstawienia słowa, nie tylko podkreśla ruch aktorów, motywuje go bądź projektuje, ale również buduje ironiczny dystans do całości.
PAWEŁ PASSINI:
„A gdy otworzył pieczęć siódmą, zapanowała w niebie cisza, prawie na pół godziny.” Na obrazie Memlinga wszystko odbywa się w milczeniu. Jest jeszcze krzyk — niemy. Sąd Ostateczny z ludzkiej perspektywy jest momentalny, rozgrywa się w mgnieniu oka. Nagle, w ułamku sekundy całe życie ciała — każdy jego gest i poruszenie, układają się w sekwencję zer i jedynek składającą na ostetaczny wynik. Góra/Dół. Przez chwilę wszystko jest wyłącznie dobre albo złe. A potem już tylko nieskończone cierpienie i nudna wieczność. Do roku 2020 wypadki samochodowe staną się najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci. Od czasu wynalezienia samochodu w wypadkach zginęło 30 milionów osób. Co trzydzieści sekund ginie kolejna. Dziennie w Polsce ginie 15 ciał — tyle zobaczysz przed sobą na scenie.
III.
Ciało wrocławskiego mima zderzone zostaje z charakterystycznymi dla Leszka Mądzika fakturami: chropowatością i patyną. Sam reżyser przyznał w rozmowie, że:
„W pracy tutaj odkryłem coś bardzo istotnego dla mojego teatralnego doświadczenia — świadomie konfrontuję czystość nagiego ciała z fakturą jaką ma grzech, brud, patyna. Możliwości i siła zderzenia tego wszystkiego z ludzkim ciałem, które jest cudowne nie tylko w swoim wyglądzie, ale także ruchu i dynamice — to dla mnie kolejne wyzwanie. Podczas swoich teatralnych doświadczeń najpierw zabrałem człowiekowi słowo, a potem ciało. A tutaj po raz pierwszy tak mocno zderzam nagie ciało ludzkie z fakturą, za pomocą której robiłem do tej pory wszystko, żeby je zabić.”
LESZEK MĄDZIK:
OSĄD — niekoniecznie ostateczny, bardziej codzienny, stawiający na szali to, co w życiu dobre, ale bardziej to, co jest wyrzutem sumienia. Spokój naszych zachowań zakłóca ta niewidoczna Temida, na której ważą się nasze uczynki. Czas przybliża nas do tej wizji, w którą tak trudno uwierzyć, patrząc na jedno ze skrzydeł obrazu H. Memlinga. Im bardziej dostrzegamy go w sobie, tym mniej niepokoju zasieje on w naszych umysłach. Sen zawsze jest odpoczynkiem, dobrze by był nim i ten wieczny. To w nocy, bez słów, ale z dźwiękami muzyki Arvo Parta uczestniczymy w misterium wędrowania po drabinach życia nie przeczuwając, kiedy z nich odpadniemy, pod wpływem wiecznego osądu.
Strona www teatru: www.pantomima.wroc.pl